Jeśli ktoś nie wie kim jest Adam Szulc, uspokajam – nic mi się nie poprzestawiało w głowie i Radio Cykcyk wciąż pozostaje blogiem muzycznym. „Krótko po męsku” to pozycja, z której dowiecie tyleż samo o barberstwie, co o muzyce.
Niezorientowanym wyjaśniam – Adam to poznański weteran sceny punkowej, znany z takich kapel, jak Cymeon X, X Respect X czy Hacesja. Od ponad 30 lat jest również fryzjerem męskim i prekursorem barberingu w naszym kraju. Co najwspanialsze, przeniósł on swoją załogancką pasję i ducha DIY na wyuczony zawód. Dzięki temu na oficjalnym fanpage’u Adam Szulc Barber na Fejsie możemy czytać ciekawe i wyczerpujące recenzje płytowe Adama, a jego barber shop – Jama – wygląda jak małe muzeum punk rocka/steam punka. A propos tego drugiego, maestro i jego niezawodna świta z nożyczkami i maszynkami w rękach posiadają również własną linię rzemieślniczych kosmetyków męskich, która nazywa się właśnie Steam Punk. Tyle słowem wstępu i przechodzimy to recenzji „Krótko po męsku”.
Eklektyczna opowieść o pasji, muzyce i barberstwie
Omawiana pozycja nie jest ani historią barberingu, ani książką podróżniczą, ani encyklopedią muzyczno-subkulturowych fryzur. Jest za to wszystkim po trochu, co czynią ją dziełem wyjątkowym, w którym wiele osób z wielu środowisk znajdzie coś dla siebie. Autor, jak na punkowca przystało, zrezygnował z wpasowywania się w określone ramy – zrobił coś po swojemu, a efekt powinien zadowolić zarówno kolegów po fachu, jak i klientów, którzy regularnie uderzają do Jamy na strzyżenie ze względu na unikalny klimat tego miejsca.
W pierwszej części „Krótko po męsku” Adam opisuje więc miejsca bliskie swojemu sercu – Jarocin, Berlin, Ohio, Nowy Jork, las koło domu i oczywiście Poznań, choć tych punktów na mapie jego świata emocji i wspomnień jest więcej. W mojej osobistej opinii jest to najfajniejsza część rzeczonego wydawnictwa. W dalszej części książki możemy zapoznać się z historią brytyjskiego fryzjerstwa męskiego (gdzie na tapet trafiają punki, modsi, Sting, Billy Idol czy kapryśne lamusy z Oasis) oraz fryzurami nurtu straight edge (bo Adam jest zagorzałym przeciwnikiem wszelkich używek). Końcową część „Krótko po męsku” uzupełniają rozważania na temat edukacji i inspiracji dotyczących fryzjerstwa i branżowego marketingu.
Opisywany tytuł jest zwieńczeniem tryptyku, na który składają się wcześniejsze publikacje – „Fryzjer męski” i „Następny proszę!”.
P.S. Adam, wybacz, że pisanie tej recenzji tak się odsunęło w czasie. Ja tak po prostu mam z książkami – swoje muszą odleżeć.