John Button. Niezwykła historia zwykłego człowieka

John Button. Niezwykła historia zwykłego człowieka

Jeśli dożyję kiedyś starości, a moja twarz się majestatycznie pomarszczy, to właśnie w taki sposób chciałbym utrwalić na zawsze mój wizerunek. Na okładce płyty jakiegoś zajebistego zespołu…

Zapewne kojarzycie charakterystyczną okładkę składanki The Cure, zatytułowanej „Standing On A Beach” (w Polsce i kilku innych krajach wydanie na CD nosi tytuł „Staring At The Sea”). Materiał ten został wydany w 1986 roku z okazji dziesięciolecia działalności zespołu. Cover art przedstawia czarno-białe zdjęcie twarzy staruszka, którego poczciwe i chyba nieco zmęczone życiem spojrzenie zdaje się zaglądać w głąb naszej duszy. Ta osoba nie jest bezimiennym bohaterem okładki płyty. To John Button – skromny brytyjski rybak, którego historię postanowiłem Wam przytoczyć.

Ryby zamiast bomb

Ryby zamiast bombJohn Button urodził się w Rye w 1920 roku. Rye to małe, portowe miasteczko w Anglii, położone w hrabstwie East Sussex. Mieścinka ta według średniowiecznych map znajdowała się w zatoce Kanału La Manche, zwanej Rye Camber. Johnowi nie było dane spędzić jednak w rodzinnej miejscowości całego wieku dorastania. Jego ojciec był żołnierzem Królewskich Sił Powietrznych, dlatego rodzina często podróżowała. Krótko po ukończeniu przez Johna szkoły, Buttonowie przenieśli się do Egiptu.

Jako cywil pracował on w wojsku do wybuchu wojny. Potem wstąpił do armii w Kairze. Stacjonował w Egipcie i na Krecie, gdzie został schwytany przez Niemców, kiedy najechali wyspę. John spędził dwa lata jako jeniec wojenny. Był pierwszym repatriowanym jeńcem Rye. W mieście z okazji powrotu rodaków odbyła się duża uroczystość, w której Button był gościem honorowym.

W domu na „urlopie na czas nieokreślony” większość czasu spędzał na łowieniu ryb. Po pięciu miesiącach został wezwany ponownie do wojska, ale w ciągu doby odesłano go do cywila. John postanowił więc, że najlepiej spełni się jako rybak. Rybołówstwo nie miało co prawda powodzenia na początku lat pięćdziesiątych, lecz po martwych siedmiu latach na lądzie, John powrócił na kuter. Zawód rybaka realizował do końca swojego życia.

Podobno podczas jednej z wypraw jego kuter rozbił się u wybrzeży Winchelsea Beach. Na pokładzie byli również brat i szwagier Johna. Wszyscy trzej musieli dopłynąć do brzegu.

John Button i jego najważniejszy dzień życia 

John Button i jego najważniejszy dzień życiaJohn Button spłodził dwójkę dzieci i doczekał się kilku wnuków. Za najważniejszy dzień jego życia uznać należy jednak spotkanie z samą Królową Elżbietą II, do którego doszło w jego rodzinnym Rye w 1966 roku. Rada Miasta postawiła Buttona niemal przed faktem dokonanym i wyznaczyła go, by reprezentował lokalnych rybaków podczas spotkania z głową państwa. Mężczyzna niezwykle stresował się całą sytuacją. Luz poczuł dopiero wtedy, gdy Królowa rozpoczęła konwersację na temat przekazywanych jej przez niego „Ray bloaters”, czyli odmianie wędzonych śledzi.

Elżbieta II miała podobno zapytać, czy John sam złowił ryby. „- Nie ja, ale jedna z lokalnych łodzi rybackich to zrobiła – powiedział Button. Jej Wysokość następnie zapytała, czy są wędzone w Rye, a rybak odpowiedział, że tak” – relacjonowała jedna z lokalnych gazet tuż po wydarzeniu.

Pomóc młodym

Będąc już na emeryturze, Button nie zrezygnował z połowów. Po wykonanej robocie chodził świętować do miejscowej knajpy Boulogne. Wieść gminna niesie, że któregoś razu pobił się z francuskim marynarzem i noc skończył w areszcie.

W 1986 roku do Rye wybrał się Tim Pope – osoba odpowiedzialna za teledyski The Cure, ale również m. in. Davida Bowie czy Siouxsie and the Banshees. Reżyser przybył z zamiarem zrealizowania klipu do utworu „Killing An Arab”. Pomimo tego, że piosenka ukazała się na debiucie zespołu „Three Imaginary Boys”, do realizacji teledysku zabrano się dopiero dziesięć lat później. Wcześniej nie było na to po prostu kasy. Pope wypatrzył gdzieś Buttona i zaproponował mu udział w klipie.

– Facet na okładce „Standing on a Beach” The Cure to ktoś, kogo spotkałem w Rye, niedaleko Hastings na południowym wschodzie Wielkiej Brytanii. Rybak imieniem John Button. Obsadziłem go w teledysku do „Killing An Arab”. Wideo było częścią kompilacji – wspominał po latach Pope.

Pomóc młodymButton zdecydował się wystąpić w teledysku i na okładce nie z powodu „parcia na szkło”, ale z czystej chęci pomocy. – Jeśli pomogę tym młodym się przebić, to czemu nie… – miał powiedzieć reżyserowi teledysków The Cure, nie zdając sobie sprawy z tego, że grupa miała już status super-gwiazdy muzyki alternatywnej. Poczciwy rybak zadeklarował też, że wkrótce kupi sobie nowy odtwarzacz kaset, by przesłuchać album „The Head On The Door”.

John Button zmarł krótko po nakręceniu teledysku do „Killing An Arab”, 24 czerwca 1986 roku. Wnuczek rybaka w jednym z internetowych wpisów zdradził, że The Cure wysłali do Rye wieniec po śmierci jego dziadka. Można chyba jednak pokusić się o stwierdzenie, że skromny rybak z Rye dzięki swojej dobroci stał się osobą nieśmiertelną.