Mówi się, że drugi album to zawsze chwila prawdy – moment ugruntowania swojej pozycji na rynku lub zaprzepaszczenie otrzymanego po debiucie kredytu zaufania.
„This Sinking Ship” to drugi pełnowymiarowy album wydany pod nazwą Smoke Or Fire. I jest to pozycja, która fanów nie ma prawa zawieść. To po raz kolejny porywający, nowoczesny punk rock. Brzmienie melodyjne, szybkie, płomienne. Chłopakom mimo wszystko daleko do setek kapel spod znaku kalifornijskiego punka, będących kopią samych siebie.
Podczas gdy wielu stara się odnosić do bardzo modnego ostatnio emo/screamo, lub wręcz przeciwnie – przemycać do swej muzyki stare, ograne patenty, które swojego czasu wyniosły na szczyt zespoły z Fat Wreck, Smoke Or Fire kontynuują wytyczoną wcześniej drogę swojego nowatorskiego punka. Ultra-melodyjnego, łagodnego w brzmieniu, jednak niosącego ze sobą wielką ilość czystej energii. Nie raz już słyszeliście takie granie? To posłuchajcie SOF i dostrzeżecie, że w tej muzyce jest coś nieuchwytnego, co wyróżnia ich spośród tysięcy innych załóg.
„This Sinking Ship” to materiał, przy którym nie ma mowy o znużeniu. To płyta solidna i równa, aczkolwiek gorsza od debiutu pod jednym względem. Brakuje tu typowych „killerów”, takich jak np. „Culture As Given” czy „Loving, self-loathing”, które zakotwiczają się w głowie na długi czas.
Smoke Or Fire to moim zdaniem najbardziej obiecująca młoda grupa na punkowym podwórku. Właśnie tego typu zespoły są przyszłością punk rocka. Jednak „This Sinking Ship” nie ujawnia w pełni ogromnego potencjału drzemiącego w formacji. Jest dobrze, ale na godnego następcę debiutu będziemy musieli jeszcze poczekać.