MIR – 2019 (2019)

Mir - 2019

MIR to ciekawe, muzyczne zjawisko na polskiej scenie punkowej, które z pewnością zasłużyło na większy rozgłos…

Wszystko dzięki nietuzinkowej wizji punk rocka, jaką zespół realizuje poprzez swoje utwory. Grupa ze Skarżyska-Kamiennej gra muzykę, którą można określić patetycznym, monumentalnym punk rockiem, który z kolei pod względem tekstowym lokuje się gdzieś w odległych, rycerskich wręcz czasach, z dala od miejskiego zgiełku i ery cyfryzacji.

MIR powstał niemal 20 lat temu, w 2001 roku. Krążek zatytułowany „2019” jest już ich siódmym materiałem, a przyznam szczerze, że wcześniej nic o grupie nie słyszałem. Pewnie ten stan rzeczy by się nie zmienił, gdyby sami muzycy nie napisali do Radia Cykcyk maila i nie polecili swojej twórczości. Trochę wstyd, bo płytkę dostałem już ponad miesiąc temu, a do recenzji zabrałem się dopiero w lipcu. Albumy nieszablonowe recenzuje się jednak ciężko, a właśnie takim jest ostatnie wydawnictwo tej formacji.

Na płycie momentami jest bardzo melodyjnie („Niebieski”, „Wyrośnie”, „Nasza bandera”), bywa też wolniej i bardziej patetycznie („Jest wszędzie”). Na pewno jest niekonwencjonalnie, przynajmniej, jak na polskie standardy. Wydaje mi się, że MIR przypadnie do gustu zarówno fanom punk rocka, jak i miłośnikom melodyjnego metalu. Jeśli natomiast miałbym porównać ich twórczość do czegoś, co słyszałem wcześniej, to wybór stylistycznie padnie na… Horytnicę.

MIR to bez wątpienia bardzo rozbudowana kompozycyjnie machina i nietuzinkowe podejście do punk rocka, dlatego nie pozostaje mi nic innego, jak polecić Wam ich twórczość.