W piątej odsłonie wspominkowego cyklu zdjęciowo-koncertowego wracamy do występu Bulbulatrosów w poznańskim Bazylu. Radio Cykcyk – zapraszam.
Impreza odbyła się 10 stycznia 2009 roku. Oprócz formacji ze Śląska, w koncercie wzięły udział również zespoły Heniek, Uliczny Opryszek i Parafraza. Mieszkałem wówczas w Poznaniu i byłem na czwartym roku studiów. Często przy okazji różnych gigów odwiedzali nas znajomi. Nie inaczej było i tym razem, bo z Radomia przyjechali Paździoch i Iza. Koncert odbywał się w sobotę, a my zrobiliśmy sobie małą integrację już w piątek. Jak to więc bywa w sobotnie poranki na studenckich metach, mieszkanie było w daleko posuniętym stanie rozkładu:
Po południu w sumie niewiele się zmieniło. Warto jednak odnotować, że złożyliśmy kanapę, by ziomki przybyłe na bifor miały na czym dupę posadzić. W tamtych czasach zestawem reanimacyjnym była często ruda z energetykiem z Biedronki:
Jak wspomniałem na wstępie, koncert odbywał się w Klubie u Bazyla, a dokładniej rzecz biorąc w starej lokalizacji (nazwy ulicy już nie pamiętam). Można o tym miejscu wiele powiedzieć, ale trudno nie zgodzić się ze stwierdzeniem, że miało swój specyficzny klimat:
Bulbulators w tamtym czasie byli w absolutnym sztosie, jeśli chodzi o uliczny punk. Słuchali ich dosłownie wszyscy i wszyscy jarali się tą kapelą. Przekładało się to na świetną atmosferę podczas występów na żywo. Wysoką formę grupa potwierdziła również w styczniu 2009 roku w Poznaniu:
Podczas występu Bulbów na scenie pojawił się również Grabarz z Parafrazy (organizator Warhead Festiwal). Jego zespół nagrał piosenkę po wydarzeniach w Słupsku w 1998 roku. Tego dnia przypadała 11. rocznica śmierci Przemka Czai i pamiętam, że poprosiłem go nawet o zagranie tego utworu przed koncertem. Niestety, przyznał, że aktualny skład nie jest przygotowany do odegrania tego numeru.
Podczas występu jedni szaleli pod sceną, a inni na scenie… Na koniec bonus, bo „kto nie ma brzucha, ten słabo rucha”:
Kolejna odsłona cyklu już niebawem, bądźcie czujni!