Contra Boys - Od kołyski aż po grób (Olifant Records 2025)

Raptem kilka miesięcy temu otrzymaliśmy reedycję „Holiday in…” The Gits. Natomiast w maju Olifant zaserwował fanom oi! music wznowienie „Od kołyski aż po grób” Contra Boys.

Drugi krążek kibicowskiego projektu z Wrocławia pierwotnie ukazał się w 2007 roku. Największym „hitem” tego wydawnictwa okazał się utwór „Nosił wilk razy kilka”, do którego powstał nawet teledysk. Warte odnotowania są gościnne występy chłopaków z Lumpex ’75 („Biało-zielono zawsze w Gdańsku jest”, „Chcę dowiedzieć się”) i The Gits (kultowe „Szlugi, wóda, gołe baby”, „Motor gol”). Dość osobliwy jest cover Blondie, a mianowicie kawałka „Maria”, który na dobre wskrzesił zespół Debbie Harry po reaktywacji w połowie lat dziewięćdziesiątych. A, jest też próba rapowania w „Siedem dziewcząt”, ale chyba lepiej spuścić na to zasłonę milczenia.

Jak przedstawia się samo wydanie na najszlachetniejszym nośniku?

Nie bez powodu na początku tego tekstu wspomniałem o niedawnym wskrzeszeniu „Holiday in…”. W przypadku „Od kołyski aż po grób” również otrzymaliśmy cztery wersje kolorystyczne winyla o solidnej gramaturze. Po raz kolejny tutaj głębokie uszanowanko dla gdańskiej stajni, bo te krążki aż miło trzymać w rękach dla samych aspektów wizualnych, a przecież ich podstawowym przeznaczeniem jest odsłuch.

Ale wracając do porównań z The Gits… Ponownie nie brakuje tu akcentów klubowych, w tym krążka w barwach Śląska. Kolejną analogią są dodatki – plakaty i pocztówki (dla każdej z wersji odmienny zestaw). Olifant całość zapakował w połyskującą okładkę typu gatefold, a grafiki nawiązują wprost do kompaktowego wydania „Od kołyski…” sprzed 18 lat. Dość wyraźnie różni się test press, co jest moim zdaniem fajnym ukłonem w stronę winylowych maniaków i zawziętych kolekcjonerów.