Ś.P. Brat Joka 1977 – 2025

Ś.P. Brat Joka 1977 - 2025

Informacja o śmierci Joki z Kalibra 44 doszła do mnie dość szybko, ale nic nie pisałem u siebie, bo internet i media społecznościowe dosłownie w moment zalała fala powielających się, smutnych informacji.

Chciałem to jakoś podsumować po czasie, z chłodną głową, ale wciąż brak mi obiektywizmu… Bo prawda jest taka, że bardzo mocno dotknęło mnie jego odejście i do dnia pogrzebu codziennie wspominałem jego postać jako artystę, pioniera rapu w Polsce, ale też – co zdradziły komentarze ludzi – pogubionego i toczącego nierówną walkę człowieka.

Przewertowane w sieci setki wpisów potwierdziły też, jak niebywale ważnym zjawiskiem dla pokolenia polskich milenialsów był Kaliber, w tym również dla mnie (samobójstwo Magika nie wywołało takiego odzewu, bo zwyczajnie nie było jeszcze wówczas internetu – sam o śmierci Maga dowiedziałem się dwa miesiące po fakcie z pisma Machina). K44 w latach 1999-2000 był składem, który najbardziej ukształtował mnie jako sympatyka rodzimej starej szkoły rapu, ale też bezgranicznego miłośnika muzyki alternatywnej w ogóle.

Po płycie „3:44” Kaliber zamilkł na długie lata, by powrócić Z krążkiem „Ułamek tarcia”. Jakoś wewnętrznie go po prostu zbojkotowałem – uznałem – być może na wyrost – że to rozbój na sentymencie starych fanów. Nie kupiłem. Nie przesłuchałem do dziś. Za jakiś czas pewnie to zrobię.

W ubiegłym roku początkowo chciałem wybrać się na XXX-lecie zespołu, później stwierdziłem, że nie chcę psuć sobie młodzieńczych wspomnień i pozostanę przy nagraniach z epoki. Teraz tego żałuję.

W ostatnim dniu marca bieżącego roku SP Records rozpoczęło wysyłkę genialnej, dwupłytowej winylowej reedycji „Księgi Tajemniczej. Prolog”, poddanej referencyjnemu masteringowi 45 RPM. Wydanie przesłuchałem do momentu śmierci Joki raz i nie mogłem wyjść z podziwu, jak czyste i pełne brzmienie zyskał ten album. Minął ledwo miesiąc i gruchnęła wiadomość, że pseudonim „Ś.P.” stał się rzeczywistością… Nie sądziłem, że drugie przesłuchanie, którego podjąłem się kilka dni temu, będzie moim symbolicznym pożegnaniem z Michałem.

Księga Tajemnicza winyl

Prawie rok temu złożyłem swój mały hołd Magikowi, odwiedzając osiedle, na którym tworzył i umarł…

Rozpierdala mnie to, że teraz na pobliskim cmentarzu leżą dwaj członkowie legendarnego składu, który dokonał czegoś absolutnie nieuchwytnego w historii polskiej muzyki. I który wywarł na mnie tak wielki wpływ. Magik zmarł w wieku 22. lat, a Joka 47. Obaj za wcześnie.

Pozostał na placu boju trzeci z nich, którego zawsze darzyłem najmniejszą sympatią, ale to jest w tym momencie już zupełnie nieistotne. AbradAb dziś, w dniu 48. urodzin Joki, wrzucił wzruszające pożegnanie/podziękowanie, spinające klamrą tragedię, o której jako pierwszy poinformował 8 dni temu. Obejrzyjcie to. Szacunek. I w sumie nie wiem, co już więcej napisać…

„Zawsze szybko umierają tacy jak ja
Tacy sami lecz ciągną nitki inny kolor”

Ś.P. Brat Joka 1977 – 2025