Debiutancki album formacji Miguel And The Living Dead to nowa jakość na polskiej scenie…
„Alarm!!!” to bowiem piorunująca muzyczna mieszanka z piekła rodem. A może bardziej z ponurego cmentarzyska, przepełnionego zombiakami. W jedenastu zawartych na płycie numerach mamy cały przekrój tego, co w mrocznej muzyce najlepsze… Deathrock, gotyk i gothabilly, podrasowane punkową werwą i smaczkami w postaci odniesień do spaghetti westernów. Dodajmy do tego teksty opowiadające o żywej śmierci, morderczych klaunach z kosmosu i cmentarzyskach. I obłąkańczy głos wokalisty Slavika oraz charakterystyczny klimat horrorów klasy B, unoszący się nad całą kapelą i jej muzyką. Efekt robi wrażenie. „Alarm!!!” to po prostu wszystko, co żywe trupy lubią najbardziej, skondensowane na jednym krążku.
Należy jedynie życzyć sobie, by w Polsce powstawało jak najwięcej tak ciekawych i perspektywicznych formacji. Miguele mieli już okazję grać obok takich sław, jak The Damned czy Sex Gang Children, co tylko potwierdza ich klasę. Niech będzie to też dodatkową zachętą do sięgnięcia po ich pierwszą płytę.